Lyrics:
Za rok mo?e dwaSchodami na strychodejd1 z o3owiu ?o3nierzeprzeminie jak wiatrU?miechów twych ?wiatKolory marzeniom odbierzeza rok mo?e dwaSchodami na strychZa misiem kud3atym pocz3api1Beztroskie te dniI zobaczysz—e jednak wspania3y by3 on ...Konik - z drzewa kon na biegunachZwyk3a zabawka ma3a hu?tawkaA rozko3ysze rozbawiKonik - z drzewa kon na biegunachPrzyjaciel wiosny u?miech radosnyKa?dy powinien go mieaK3opotów masz stoI zmartwien masz stoBez przerwy to trwa karuzelaNie lalka co 3kaNi pi3ka co graBez reszty twój czas dzi? zabieraUlica szerokaWystawa - to tuNa chwile przystajesz zdumionyU?miechnij sie wiecI zawo3ajJak wtedy gdy na grzbiecie cie niós3 ...Konik - z drzewa kon na biegunachZwyk3a zabawka ma3a hu?tawkaA rozko3ysze rozbawiKonik - z drzewa kon na biegunachPrzyjaciel wiosny u?miech radosnyKa?dy powinien go mieaRadosny to dzienWspania3y to dzienWracaj1 z o3owiu ?o3nierzeZe strychu znów w dó3Schodami a? tuWracaj1 lecz ju? nie do ciebieBy kto? tak jak tyBeztroskie mia3 dniPowróci3 przyjaciel ten z wiosnyDlaczegoTo ka?dy ju? powieNa plecach przynios3e? go tu ...Konik - z drzewa kon na biegunachZwyk3a zabawka ma3a hu?tawkaA rozko3ysze rozbawiKonik - z drzewa kon na biegunachPrzyjaciel wiosny u?miech radosnyKa?dy powinien go miea