Artist: A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z

Songs    | Albums    | Album Arts

Grzegorz Turnau - Bracka Lyrics - Zortam Music
Song:Bracka
Album:To Tu To TamGenres:General Pop
Year:1995 Length:314 sec

Lyrics:

Na pó?nocy ?ci?? mróz z nieba spad? wielki wóz
Przykry? drogi pola i lasy
My?li zmarz?y na lód dobre sny zmorzy? g?ód
Lecz przynajmniej si? mo?na przestraszy?
Na po?udniu ju? skwar mi?kki puch z nieba zdar?
Kruchy pejza? na piasek przepali?
Jak upalnie mój bo?e
Lecz przynajmniej by? mo?e
Wreszcie by?my si? tam zakochali
A w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Gdy konieczno?? istnienia trudna jest do zniesienia
W korytarzu i w kuchni pada te?
Przyklejony do ?ciany zwijam mokre dywany
Nie od deszczu mokre, lecz od ?ez
Na zachodzie ju? noc wci?gasz g?ow? pod koc
Raz zasypiasz i sprawa jest czysta
D?onie zaple? i z?ó? nie obudzisz si? ju?
Lecz przynajmniej raz mo?esz si? wyspa?
Je?li wra?e? ci? g?ód
Zagna kiedy? na wschód
Nie za d?ugo tam chyba wytrzymasz
Lecz na wschodzie przynajmniej ?ycie p?ynie zwyczajnie
S?o?ce wschodzi i dzie? si? zaczyna

A w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Przem?czony i senny zlew przecieka kuchenny
Kaloryfer jak mysz si? poci te?
Z góry na dó? ka?u?e przep?ywaj? po sznurze
Nie od deszczu mokrym, lecz od ?ez
Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Gdy zagadka istnienia zmusza mnie do my?lenia
W korytarzu i w kuchni pada te?
Przyklejony do ?ciany zwijam mokre dywany
Nie od deszczu mokre, lecz od ?ez
Bo w Krakowie na brackiej pada deszcz
Bo w Krakowie na Brackiej pada
Pada deszcz
Pada deszcz