Lyrics:

Poprzez piaskownice, boiska i nagrania
Poprzez Bawki szkolne i codzienne spotkania
Moi powiernicy prosto z Mazowsza stolicy
Z tej najbli|sze okolicy Ci ubodzy zawodnicy
Z nimi zawarte przymierze, sojusz na mocy przyjazni
To dla Was ten kawaBek w dowód Bczcej przyjazni

Je[li bdziesz ich ocenia sam wystawiasz si na nauk
Z nimi tworz sztuk, ka|dy dzieD daje nauk
Poparcie, szacunek, wiara i siBa
Sztuka prawdziwej przyjazni, która z tropu nas nie zbiBa
Wiele spi i krzywych akcji, wtedy on przymru|y oko
ByBy nieciekawe dni, najwa|niejsze, |e jest spoko
Trzeba z dnia na dzieD |y, kiedy[ przyjd lepsze czasy
Ja tak bardzo w to wierz i wierz te| chBopacy
To co stawia nas wy|ej i to, co dodaje chci
To najcenniejszy skarb, przyjazD, która nie zniechci
Wol zdechn, ni| by sam, kroczy po |ycia zakrtach
Kogo[ masz za plecami, no to wtedy nie pkasz
Po tamtej stronie marzeD stoj oni gdzie[ w oddali
To prawdziwi przyjaciele, stoj tam, gdzie zawsze stali
Mog znikn pienidze, bo znikaj w jednej chwili
To co szczere zawsze bdzie, pozostaj Ci, co byli
Pozostan Ci, co byli,
Pozostan ...
To przyjazD zdejmuje z siebie pasmo milczenia
Wierne sBowo chBopaczyny, który prac Tw docenia
Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chBopakami,
Ile godzin za nami, czy jeste[my tacy sami?
Dziwnie postrzegani, a [wiat wokóB nas si krci
To wBa[nie dla tych wszystkich, którzy s w naszej pamici
Pozdrawiam serdecznie, rada- troch wyobrazni
To dla Was ten kawaBek w dowód Bczcej przyjazni
W pamici pozostaj najlepsze |ycia sceny
Przy Was nie mam tremy, dobrze wiemy, czego chcemy
Dziki Wam staj si lepszy, dziki Was wiara tak mocna
Fortyfikacja celu to praca te| owocna
Nie ma rzeczy niemo|liwych, przekonaBem si, przyznaj
RozpdziBem si, nie stan, czekaj na nowe nagranie
A Ty siedzisz sam w domu, tylko Ty i te pienidze
Dup wypiBe[ po latach, czy kto[ powie "cze["? Nie sdz
NaraziBe[ si na zgub, gdzie s Twoi przyjaciele?
Czy wiesz, |e oprócz pienidzy pozostaBo tak niewiele?
Naucz si szanowa bliskich, bo to bardzo wa|na sprawa
Po raz kolejny powtarzam, |ycie to nie jest zabawa
To przyjazD zdejmuje z siebie pasmo milczenia
Wierne sBowo chBopaczyny, który prac Tw docenia
Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chBopakami,
Ile godzin za nami, czy jeste[my tacy sami?
Dziwnie postrzegani, a [wiat wokóB nas si krci
To wBa[nie dla tych wszystkich, którzy s w naszej pamici
Pozdrawiam serdecznie, rada- troch wyobrazni
To dla Was ten kawaBek w dowód Bczcej przyjazni
Rami w rami wci| id, jak Flap razem z Flipem
Zapieprzamy przez |ycie, cel- to znalez si na szczycie
Ka|dy trzyma swoj kart, któr los go obdarowaB
Kiedy[ bdzie dobrze, niejeden dawniej tak skandowaB
Teraz |ycie prawdziwe nowe stawia wyzwania
PrzyjazD wystawia na prób, twarze szczere odsBania
Rzuca kBody pod nogi, kto[ oczernia za plecami
Przyjaciele prawdziwi, cieszy mnie to, |e ich mamy
Dotrzymuj kroku, tym, których szczere s intencje
Wobec tych faBszywych wycign wkrótce konsekwencje
Wiem, czasem robi gBupstwa, inny sposób bycia dra|ni
To dla Was ten kawaBek w dowód Bczcej przyjazni
Rzeczy, które ciesz nie pozwol nam zapomnie
Te spdzone razem chwile, Bawki szkolne setki wspomnieD
Nie ma takiej mo|liwo[ci, wstga przyjazni nie pka
Przyjaciele prawdziwi- caBy czas o Was pamitam
Id za nimi, bo oni id za mn
Wiesz jak si to nazywa? To lojalno[
Nie popadn w skrajno[, maj misj do speBnienia
Rami w rami wci| id, awic zacznij to docenia
To przyjazD zdejmuje z siebie pasmo milczenia
Wierne sBowo chBopaczyny, który prac Tw docenia
Ile dróg z nimi przebytych, ile dróg z chBopakami,
Ile godzin za nami, czy jeste[my tacy sami?
Dziwnie postrzegani, a [wiat wokóB nas si krci
To wBa[nie dla tych wszystkich, którzy s w naszej pamici
Pozdrawiam serdecznie, rada- troch wyobrazni
To dla Was ten kawaBek w dowód Bczcej przyjazni