|
|
Songs | Albums | Album Arts
Lyrics:
Nikt nic nie chcia? nam wyja?ni? za dzieciaka ?wiat by? wielk? niewiadom? z perspektywy trzepaka Mia?em sam si? przekona?, puzzle pouk?ada? Wysz?o mi serce brudne, a chcia?em ?wiat naprawia? Jedni chc? ludzi zbawia? Inni chc? zbawi? siebie, ludzi samym sobie zostawia? Kto? ma kr?gos?up, jest pokuso-odporny Inny ma dwóch bogów, to relatywizm i konformizm W ?wiat p?ynie rzeka semantycznych iluzji Wujek Sam niesie pokój Irakowi, kacap Gruzji Tchórz samobójca nazywa siebie bojownikiem Zabieg?y publicysta mówi, ?e jest historykiem Wódz populista zwie si? konserwatyst? Postendeckie pop?uczyny krzycz? - polskie jest Wilno Lewackie durnie ?yj? mi?o?ci? do Lenina Antyglobali?ci nosz? Nike szyte w Chinach Telewizja ma misj? - promowanie bana?ów Socjali?ci chc? ?wiat uczy? tolerancji do peda?ów ?wiat z trzepaka by? tak prosty i pi?kny Chcesz wej?? w ?wiat doros?ych? nie, dzi?ki Powiedz o czym mówi?, gubi? si? w s?owach Które s?u?? po to by nas zaczarowa? Tak ?atwo tu zwariowa?, min?? si? z prawd? Ten nonsens mnie zbudowa?, ja próbuj? si? ogarn?? Powiedz o czym mówi?, gubi? si? w s?owach Które s?u?? po to by nas zaczarowa? Tak ?atwo tu zwariowa?, min?? si? z prawd? Ten nonsens mnie zbudowa?, ja próbuj? si? ogarn?? I je?li my?lisz, ?e ju? wszystko rozumiesz To po?ó? si? i odejd?, bo mo?esz ju? umrze? Bez podziwu i zdziwienia, ?wiat jest pusty ca?kiem Jaki jest sens istnienia, skoro my?lisz, ?e masz racj?? Depozytariusze prawdy ostatecznej Bez pokory, bo by? skromnym teraz to zbyteczne Wykluczeni, teraz w ko?cu na pozycji Kropla prawdy w oceanie ambicji Nigdy nie chcia?em kupowa? prawd w ciemno Mam mistrzów, ale wolno?? jest warto?ci? bezcenn? Jestem zbyt s?aby, by ogarn?? rzeczywisto?? I p?dz? gdzie? jak wariat, uwa?aj?c, gdy jest ?lisko ?wiat z trzepaka zosta? w szafce na zdj?ciach Ale wci?? piel?gnuj? w sobie troch? tego dziecka ?wiat to wielki znak zapytania Ja nie chc? odpowiedzi, wol? si? czasem zastanawia? Powiedz o czym mówi?, gubi? si? w s?owach Które s?u?? po to by nas zaczarowa? Tak ?atwo tu zwariowa?, min?? si? z prawd? Ten nonsens mnie zbudowa?, ja próbuj? si? ogarn??
Niejeden raz b?d? chcieli ci sprzeda? G?upot? typu pewny bilet do nieba Nie raz zwyk?? tandet? nazw? z?otem A potem b?d? ci? namawia?, by? uwierzy? w jakiego? idiot? Kupuj i konsumuj na pot?g? Im mniej rozumiesz, tym im to bardziej jest na r?k? To nie Teoria spisku Mel'a Gibson'a To realia rynku, którego nie mo?esz pokona? Don Kichot straci? zdrowie na tej walce Dlatego pieprzy? wiatraki, jestem Sancho Pansa z dystansem I nawet, je?li nonsensem otoczony Masz ?wiadomo?? i rozum, a to recepta by by? wolnym
|
All lyrics are property and copyright of their owners.
2025 Zortam.com
|