Lyrics:

Hemp G-R-U, Droga, aha...

To moje |ycie, tak to moja droga
Z u[miechem budz si, ka|da chwila jest nowa
Kreuj rzeczywisto[, tworz te sBowa
MiBo[, zajawka, talent - to wszystko od Boga
Popatrz w przyszBo[, niektórzy maj wszystko
Nie ka|dy to rozumie, nie wiedz co to czysto[
Eliminuj z miejsca mentalne niewolnictwo
WygraBa twoja sBabo[,a byBe[ ju| tak blisko
Czasem te| mam do[, lecz dalej pod|am
Na nic twoje |ale, lamus si pogr|a sam
Ja id tam gdzie nadzieja, gdzie promienie sBoDca
WDZ, powtarzam bez koDca
Ucz si, pracuj ci|ko dnia ka|dego
Trening czyni mistrzem, du|o w tym dobrego
Pierwszy krok to pocztek by osign szczyty
DziaBaj [wiadomie, przestaD na farta liczy, ziom...

Gdy nie masz perspektyw to jedyna rzecz
Ruszaj do przodu, obierz drogi cel
Zapamitaj dzieD kiedy odnalazBe[ sens
Teraz na rejonie z gBo[nika HG

Jeste[my z wami, tu nurt Hemp Gru
To droga, któr otworzyB klucz
Znowu atmosfer zasila buch
GBaszcze bit, brat, kolejna rzeka sBów
Nie zapomniaBem czym jest adrenalina
Mocy przybywa, nie ma co ukrywa
Czysty szacunek wiz z czBowiekiem trzyma
To dziki temu istnieje rap rodzina
Choby odeszBa od ciebie dziewczyna
To jeszcze nie mogiBa, z czasem si zapomina
MiBo[ jak dzwon, po prostu si urywa
Wytrzyma przyjazD bo zwyczajnie jest prawdziwa
Choby[ si znalazB na [wiata koDcu
Byle jakim dworcu, nie wa|ne skd i nie wa|ne gdzie
Wa|ne co masz w sercu, a drogi s dwie
Czy ju| wiesz, któr wybra chcesz?
Je|eli B|esz, z mych oczu precz
Nie chc ju| ci zna bo nie chce mi si chcie
Mentalny [mie utylizuje wnet Hemp Gru gabinet
JLB jedna krew, w naturalno[ci sk
Dzwiki i sBowo za przewodnika wez
Lecz po swojemu le i z tob dobra wie[
Zmierdzca ple[D le|y na twoim szlaku
Uwa|aj, lecz z twarz rusz w drog dzieciaku
Aha... WBa[nie tak...

Gdy nie masz perspektyw to jedyna rzecz
Ruszaj do przodu, obierz drogi cel
Zapamitaj dzieD kiedy odnalazBe[ sens
Teraz na rejonie z gBo[nika HG