Ta w nowy sposób zaBatwiasz midzy nami konflikty
Stare zasady to przeszBo[ci relikty
Nigdy nie skoDczy si mój po[cig, bo rosn moje siBy
Mo|e to zazdro[ i zawi[ nas poró|niBy
Pozorne stosy zBota ci o[lepiBy, trdowate twarze
Kiedy[ kupowaBe[ kasety teraz po klatkach ma|esz
{e to co robi mija si z celem, |e przez muzyk widz mnie wodzirejem
Gdzie[ tam w [lepej uliczce kiedy[ usByszysz mój oddech
ChciaBe[ mojej klski zdrajco oby[ zdechB
Oby nie fart i pech do koDca dni po twoich [ladach
Pod|aBo za tob po |ycia autostradach
To nie w podkBadach nie w tekstach szukasz kto jest winnym
Ty zwyczajnie po prostu chcesz by kim innym
Prowokacje, jak mog unikam bez powodzenia
To znowu je napotykam z czego to wynika
Odpowiedz z gBupoty niestety
Prowokujesz chocia| nie znasz istoty dziaBania
To jest wBa[nie nasz sposób wyra|ania pogldów
Na prowokatorów dziaBa wrcz jak pora|enie prdem
Prawda razi jak bardzo, nie jeste[ w stanie sobie tego wyobrazi
Wytwór twojej bujnej wyobrazni to kBamstwo które najbardziej dra|ni
Chcesz si zbBazni i na co ci to
W tym momencie tylko tak mog si wyrazi
Do tych którzy prowokuj humor psuj
Niechybnie na czarn list si wpisuj
Za plecami co[ knuj, co nie trzeba sugeruj
Sami siebie oszukuj co najwy|ej
Od tego jak najdalej przy swoich jak najbli|ej
W tej gonitwie bior udziaB w bitwie zawsze w imi zasad
Gdzie ka|da prowokacja jest jak cios poni|ej pasa
Jak przez Felipe tak i przeze mnie obrana trasa w |yciu naucza
Wiadomo perypetii nie wyklucza nie prowokuj
Ref.
Wic zastanów si dwa razy nim zasiejesz ferment
Nie prowokuj 99 Mor w.a Ewenement
Wozisz si trafi kosa na kamieD
Miech na rozsdek zamieD swoim prowokowaniem zrobisz |e
Krzywda ci si stanie zawsze masz rozwizanie
Walka albo uciekanie
Uczucia dumy nikt ci mie nie zabroni
Jak posiadania biaBej broni
Typa jak ty spotkasz, za szelestem w pogoni
Tak samo wkurwiona twarz i nerwica dBoni krzyczy
Prowokujesz walczysz albo jeste[ leszczem
Pogorszysz tym jeszcze pozycj w swoim mie[cie
Ukrywasz si i ka|dy krok kolejny
Coraz bardziej chwiejny jak ten stan beznadziejny zlikwidowa
Wyj[ zanim bdziesz prowokowa
Mo|e kolejny wpierdol da ci do my[lenia
Bdziesz silniejszy albo wci| s urojenia
Na temat si wo|enia by najlepszym niemo|liwe
Dla takich |ycie jest zBo[liwe okrutnie m[ciwe
Nie mów hop zanim nie przeskoczysz
Sprawdz trop zanim z drogi zboczysz
Nie mo|esz si nie zmoczy wchodzc do wody
Jakie s powody dzieciaki rzucaj sobie pod nogi kBody
To wpByw mody na twardy styl bycia jest nie do ukrycia
{e najbardziej si wozi i najgBo[niej grozi ten kto najmniej mo|e zaszkodzi
Jak powiedziaB Skoku |ycie jest jak kurwa bo daje dupy
Na ka|dym kroku w cigBym zdarzeD natBoku
Zawsze bdzie kto[ kto jest ci sol w oku niech wie
TBumoku nie prowokuj czasem lepiej jest mie [wity spokój
I co i nie da si podjudzi bo po co rce brudzi
Prowokatorzy zawsze bd skorzy
KBopotów ci przysporzy w ukrytym celu [winie ci podBo|y
Skurwysyny sprzedawczyki i policyjne wtyki
Przez nich kultywowane te haniebne praktyki
Postpy techniki napawajce odraz
Prdzej czy pózniej i tak si nara|
To kwestia czasu, a czas rany leczy na wBasnym ostrzu si skaleczy pewne
Nieraz sprowokowany bo za bardzo najebany bdz czujny
Bo trzy czwarte spoBeczeDstwa to Judasze i kaftany
{aden typ szemrany nie jak jaki[ dzielnicowy
Co my[li |e jest cwany nie daj si wkrci na policyjne kruczki
Bdzie miaB nauczk ten kto chce nauczki