Prawnik syn prawnika, lekarz wnuk lekarza
A jak to si dzieje |e tak czsto si zdarza
By jako wa|ny powód do swojej dumy
Nie tylko ciaBa ale i caBe rozumy
Dziedziczy po rodzicach z gotowym przepisem
Ojciec byB soBtys to ja te| bd soBtysem
Scena po scenie scena po scenie scena po scenie
Scena po scenie nasze |ycie jest jak spektakl
Cho nam aktorom by to mo|e troch nie w smak
I tak jak martwe kukBy bez najmniejszej woli swojej
Robimy czsto to co niesie nam spektaklu kolej (x2)
Ojciec i matka nie tylko na naszej twarzy
Ale i w umysBach ciasnych si gospodarzy
Kto to zauwa|y ten jest wygrany
Cho na pewno poczuje jakie nosi rany
To teraz je goi i cokolwiek zmieni mo|e
Albo powiedzie mogBo by gorzej
Scena po scenie scena po scenie scena po scenie
Scena po scenie nasze |ycie jest jak spektakl
Cho nam aktorom by to mo|e troch nie w smak
I tak jak martwe kukBy bez najmniejszej woli swojej
Robimy czsto to co niesie nam spektaklu kolej (x2)