Chwila prawdy i Bez
I wiedziaBam dokBadnie jak jest
Na ulicy byB tBum
Ty zaczBe[ si w[cieka jak lew
PowiedziaBam no có|
W koDcu wszystko ma gdzie[ tam swój kres
UderzyBe[ mnie w twarz
Gniew rozpaliB si we mnie i zgasB.
My[laBam bo|e [wity
To chyba tylko sen
Przez gBupie twe maniery
Wszystko straciBo sens.
DzieD podobny do dnia
Rano praca wieczorem do dna
NauczyBam si |y
Tak by pikny wydawaB si [wiat
{y be ciebie to raj
{y bez ciebie to rozkosz to cud
Tylko noc bez sBów
Znów opu[ciB mnie mój dobry duch.
BudziBam si a wtedy
WidziaBam twoj twarz
Niepokojco szczery
MówiBe[ mamy czas.
PBynie w nas gorca krew
W[cieka si jak lew
PBynie w nas gorca krew
W[cieka si jak lew.
Chwila prawdy i Bez
I wiedziaBam dokBadnie jak jest
Na ulicy byB tBum
Kiedy staBam samotnie jak pies
ByBe[ tylko o krok
Wszystko wrzaBo od krzyków i kltw.
My[laBam do cholery to chyba tylko sen
Wci| progi i bariery
Zmieniaj |ycia bieg.
PBynie w nas gorca krew
W[cieka si jak lew
PBynie w nas gorca krew
W[cieka si jak lew.