Lyrics:

O tej nocy szybko chc zapomnie
A o tym, co nad ranem byBo, nie wiem
Teraz na sBoDcu pod parasolem du|ym
Chc przeczeka dopóki noc nie wróci
I w tym miejscu na razie chc pozosta
A| ujrz wieczorem znajom Twoj posta
Co ruszy mnie spod parasola wartko
Na spotkanie nowych przygód tu zupeBnie niedaleko

Napij si ze mn wina, co konkretn moc trzyma
Pójdzmy po [niegu, gdzie nie ma drugiego brzegu
Potem na wahadBo, raz bli|ej, raz dalej
ZwiatBo w koDcu da si zrobi
Trafi gBow midzy Twoje nogi

Tak gBupieje póB miasta tu co dzieD
Tak klka do ziemi coraz bli|ej
Tak szaleje póB miasta tu co dzieD
Tak na klczkach po odchodach brodzi

I znowu o kolejnej nocy chc zapomnie
A byla dzisiaj krótsza o wiele wicej
Teraz bez sBoDca pod parasolem du|ym
Obserwuj swe odbicie w kalu|y

I nie mam chci ni potrzeby si porusza
Dlatego tak my[lc chc pozosta
Tu dBu|ej na tyle na ile to mo|liwe
A| kolejka nadjedzie i ze stacji mnie porwie

Napij si ze mn wina. co konkretn moc trzyma
Pojedziemy razem zupeBnie peBnym gazem
Wtedy co[ si zdarzy, Ty usidziesz mi na twarzy
Potem Ci za wBosy zBapi, Ty mnie podrapiesz

Tak gBupieje póB miasta tu co dzieD
Tak sie chwiejc po odchodach brodzi
Tak szaleje póB miasta tu co dzieD
Biegnie coraz szybciej w dóB równi pochyBej

I znowu o kolejnej nocy chc zapomnie
A byBa dzisiaj znowu krótsza wiele, wiele wicej
Teraz bez sBoDca pod parasolem du|ym
Obserwuj swoj mord w kaBu|y

I nie mam chci ni potrzeby si porusza
Dlatego tak my[lc chc pozosta
Tu dBu|ej na tyle, na ile to mo|liwe
A| kolejka nadjedzie i ze stacji mnie porwie

Napij si ze mn wina co konkretn moc trzyma
Pojedziemy razem, zupeBnie peBnym gazem
Wtedy co[ si zdarzy, Ty usidziesz mi na twarzy
Potem Ci za pióra zBapi, Ty mnie podrapiesz

Tak gBupieje póB miasta tu co dzieD
Tak taDcuj ziemi coraz bli|ej
Tak szaleje póBmiasta tu codzieD
Zapierdala w dóB równi pochyBej

Tak gBupieje póB miasta tu co dzieD
Tak si chwiejc po odchodach brodzi
Tak szaleje póB miasta tu co dzieD
Biegnie coraz szybciej w dóB równi pochyBej