Wyruszam w drog dalek drog
Trwa niby bezpiecznie ju| dBu|ej nie mog
Chc odkry to co zakryte przede mn
Chc szuka tego cho mo|e nadaremno
Chc pozna prawd o sobie samym
Kim jestem co robi tutaj midzy wami
Zostawiam wszystko co wspominam najmilej
Bo cho wa|ne byBo to tylko na chwil
Porzucam to co byBo najciekawsze
Bo cieszyBo mnie jednak nigdy na zawsze
Kiedy wróc tu je[li wróc kiedy[
Je[li znajd to po co szedBem wtedy
Je[li zapytacie to odpowiem wam
{yj kocham ufam i prawd ju| znam
Udaj si sam na najwy|szy szczyt
Gdzie nie ma póBprawd i nie przetrwa mit
Gdzie wszystko wida od góry w dóB
Gdzie ujrz caBo[ a nie prawdy póB
Spdz w ogromnym lesie dBugie tygodnie
Zapomn to co proste i wygodne
Gdy wszystkie demony podejd blisko
Gdy cisza i ciemno[ przero[nie wszystko
Wtedy pójd dalej je[li starczy mnie
Tak trudno jest zbudzi si po dBugim [nie
Kiedy wróc tu je[li wróc kiedy[
Je[li znajd to po co szedBem wtedy
Je[li zapytacie to odpowiem wam
{yj kocham ufam i prawd ju| znam