Sama sobie umiem zada ból
Drcz ciaBo swoje drcz mózg
Nie poszczuta psami gryz si
Pod batogiem tryska ze mnie [miech
Lubi cierpie bo mam taki smak
Ksiciem mego |ycia zostaB kat
Gdy mi maBo to ze wszystkich siB
Gniot oczy i wyciskam Bzy
Bo tortur bo tortur
Bo tortur nigdy do[
Czuj |e ju| obezwBadnia ci
Moich pieszczot perwersyjna sie
Ostre zby i paznokci [lad
Zapewniaj to co lubisz tak
Nie odchodzisz bo ci dobrze z tym
Zdrada tez jest elementem gry
MaBe szpilki agresywnych sBów
Daj piekBo i do nieba klucz
Bo tortur bo tortur
Bo tortur nigdy do[
Ludzie pragn |eby gnbi ich
Prze[ladowa czasem nawet bi
Nic tak nie hartuje ich jak cios
Wymierzony w serce kark czy nos
Uciskany peBni |ycia zna
Bo [miechowi sens nadaje pBacz
W bólach rodzi si prawdziwa zBo[
Wic cierpliwie ka|dy cierpi wci|
Bo tortur bo tortur
Bo tortur nigdy do[