jak co wieczór gasisz [wiatBo, zamykasz drzwi
przez otwarte okno rozgldasz si
w tylu miejscach dzi[ mogBe[ by
tyle wa|nych spraw znów popsuBo ci dzieD
dBugo my[lisz potem zapadasz w sen
znika wszystko co drczy ci
chciaBby[ gdzie[ wyj[ lecz nie wiesz gdzie
dokd masz pój[ i koDczysz znów
w tym samym miejscu co zwykle
chciaBby[ wyj[ lecz nie wiesz gdzie
dokd masz pój[ i krcisz si
w[ród tych samych pByt i starych ksi|ek
znów dostaBe[ szans szybko podnosisz si
dzisiaj bdzie Batwiej, wicej ju| wiesz
zrobisz wszystko co tylko chcesz
kto[ przeszkodziB ci natrtnie pukajc do drzwi
w jednej chwili wiesz, |e otworzysz by
zniknBo miejsce na twoje sny