Na klatce poczeka gdy
Za jasno by w mord bi
A jak zbyt grzeczny go[
UkBoni si na zBo[
To có| przykro mi
Raz kiedy[ w autobus wsiadB
Autobus ma wiele wad
Przepraszam szepnB go[
I zanim mrugnB to ju|
Bez czucia padB
Tylko kobieta go wprawia w trans
Tylko dla kobiet jest czego[ wart
Liryczny zbyt czuBy jak nikt
Zobaczysz go pokochasz w mig
Zasady |elazne miaB
PiB tylko kiedy sam chciaB
Gdy zbyt |yczliwy go[
ZasugerowaB co[
To za kontuar wpadB
ZnaB kawaB jeden od lat
Sam lubiB z niego si [mia
Zbyt elokwentny go[
Raz nie zrozumiaB go
Wic ju| gryzie piach