| 
	    
 	
	| 
		
	 | 
    
        
	
		
	
 
 
	
	
	
	
	
        	
 Songs    | Albums    | Album Arts 
 
 
| Song: | Normalnie o tej porze | 
 
| Album: | Kaliber 44 | Genres: |   |  
| Year: |   | Length: | 262 sec | 
 
 
Lyrics: 
 Normalnie o tej porze wo?? si? po mie?cie Normalnie o tej porze, raz lepiej, raz gorzej Zazwyczaj jak ?aba skacz? z miejsca na miejsce Dzisiaj to nie przejdzie, do domu wróc? wcze?niej Wczoraj przy fajce i butelce Po któr? trzeba sta? w kolejce By?o wi?cej kobiet — wszystkie by?y pi?kne! Taaa! Lepiej, jak jest wi?cej! Mo?na by co? dzisiaj, ale ja umywam r?ce Pr?dzej do domu p?dz? ni? w M5 beemce Pi?knej kole?ance w pi?knej sukience Mówi?: „Pa!” Chwytam kierownic? jak Zorro lejce Numeromania na liczniku Sam sobie komentuj? to, co w radioodbiorniku Nied?ugo b?d? w domu, nic nie pokrzy?uje moich szyków Za par? minut zaparkuj? przy chodniku
  Normalnie o tej porze wo?? si? po mie?cie Normalnie o tej porze, raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wo?? si? jak bo?ek Normalnie o tej porze, raz lepiej, raz gorzej
  Jako? niechc?cy, z?apa?em za cybuch gor?cy Wykona?em wdech t?py, ?ar mi wpad? do g?by Wyplu?em od razu... niefartownie Bo spad? mi na spodnie i na szybko?ci Mia?em dziur? o wielko?ci dwuz?otówki Nie pal? dzi? ju? z lufki, nie pal? dzi? ju? wcale Wieczór d?ugi jak korale, a ja wci?? zmieniam lokale Za oknami migaj? latarnie, jad? dalej Co? si? dzisiaj bawi? marnie Czerwona fala jecha? ci?gle nie pozwala Z dala kto? podbiega — to dalszy mój kolega Stuka w szybk?, wsiada szybko, gadk? m?czy p?ytk? I mówi dziwnym tonem... có? — wisz? mu kabon? Hej, Pepperoni, skr?? w lew? stron? Ja tutaj z ty?u w piwie ton?, bo by?o wzburzone Jakby tego by?o ma?o, kurewsko si? rozpada?o Oprócz domówki, nic ju? z planów nie zosta?o Nic ju? z planów nie zosta?o
  Normalnie o tej porze wo?? si? jak bo?ek Normalnie o tej porze, raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze wo?? si? jak bo?ek Normalnie o tej porze, raz lepiej, raz gorzej Normalnie o tej porze, to normalne o tej porze Raz lepiej, raz gorzej A normalnie o tej porze, wo?? si? jak bo?ek To jest normalne o tej porze, raz lepiej raz gorzej To normalne o tej porze..
  Wsiadaj, jedziemy! Na transporter si? z?o?? Muzyka forte jak zazwyczaj o tej porze Noc ciemna jak porter, porter szumi jak morze Szumi te? co? tam w zielonym kolorze Taaak! Dzi? b?d? pasa?erem Dzi? w domu chcia?em wcze?niej by? Intencje mia?em szczere Dzi? sp?dzam dobrze sobot?, b?d? na niedziel? Nie b?dzie k?opotów, z powrotem s? przyjaciele S? przyjaciele, s? przyjaciele, s? przyjaciele S? przyjaciele, s? przyjaciele, s? przyjaciele 
	
	
	 
	
		
		
	
	
  
	
			
	   	 
      
 | 
	
    
        All lyrics are property and copyright of their owners. 
        2025 Zortam.com  
        
     |