|
Lyrics:
CzBowiek ten miaB niepewny do[ wzrok.
ProsiB o |ar, wpatrzony gdzie[ w mrok.
WcignB dym, i nim skryBa go noc, tak powiedziaB:
'Nie wierz nigdy kobiecie, dobr rad ci dam.
Nic gorszego na [wiecie nie przytrafia si nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustpuj na krok,
Bo przepadBe[ z kretesem nim zrozumiesz swój bBd;
Ledwo nim dobrze pojmiesz swój bBd, ju| po tobie...'
DookoBa miasto caBe wBa[nie kBadBo si spa,
Tyle z tego zrozumiaBem, |e co[ z nim jest nie tak.
Ulice dwie byB dalej mój blok.
ChciaBem ju| spa, lecz opornie to szBo,
ByBo co[, co sprawiaBo |e gBos wci| sByszaBem:
'Nie wierz nigdy kobiecie, dobr rad ci dam.
Nic gorszego na [wiecie nie przytrafia si nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustpuj na krok,
Bo przepadBe[ z kretesem nim zrozumiesz swój bBd;
Ledwo nim dobrze pojmiesz swój bBd, ju| po tobie...'
ZwiatBa wtedy byBo maBo, i pewno[ci mi brak,
Czy w dzienniku dzi[ widziaBem jego, czy inn twarz...
Download Now!!!
Copyright © 2020 Zortam.com. All Rights Reserved.
|