Kiedyś w koñcu bêdziesz sam Nieodwo³alnie sam Sam wobec paru pytañ Znasz je dobrze, równie dobrze Jak ja znam Czy ciê pokocha³ świat Czy ślad po tobie Ślad Zostanie, czy zginie
To artysty smutny walc To jest okrutny walc Artystów zimny Bóg Pytany o to milczy On wie, wyrok zna Nie znasz go Nie zgadnê go ja
To artysty smutny walc Po bia³ej nocy kres A¿ z pustej butelki Precz odfrunie ma³y bies
Pewnie czyjś ciep³y gest Znaczy i wart wiêcej jest Niźli aplauz olbrzymich sal S³uszne s¹ myśli te Tak ³adnie pocieszasz siê Lecz trwo¿nie zimnym zmierzchem Patrzysz w dal, dalek¹ dal
Kiedyś w koñcu bêdziesz sam Nieodwo³alnie sam Sam wobec paru pytañ Znasz je dobrze, równie dobrze Jak ja znam Czy ciê pokocha³ świat Czy ślad po tobie Ślad Zostanie, czy zginie
To artysty smutny walc To jest okrutny walc Artystów zimny Bóg Pytany o to milczy On wie, wyrok zna Nie znasz go Nie zgadnê go ja
To jest walczyk z losem co Na wszystkich wyrok zna Zgaduje go wielu Wielu zgadnie, lecz nie ja Nie ja