Lyrics:

czasami wol by zupeBnie sam
niezdarnie taDczy na granicy zBa
i nawet stoczy si na samo dno
czasami wol to ni| czuBo[ waszych obcych rk
posiadam wiar w niemo|liw moc
potrafi je[li chc roz[wietli mrok
mog poruszy was na kilka chwil
tylko zrozumcie kiedy zechc znowu z sob by

na pewno czuBe[ kiedy[ wielki strach
|e oto mija twój najlepszy czas
bezradno[ zniosBa ci na drugi plan
czekanie sprawia |e gorzknieje caBa sBodycz w nas
ogromny zgrzyt znieczula nas na szept
tak trudno znalez drog w ciepBy sen
sBowa zlewaj si w faBszywy ton
gdy nadwra|liwo[ jest jak bilet w jedn stron std
okBamali mnie z nadziej |e
uwierzyBem i przestan chcie
musz leczy si na ból i strach
gdzie jest czBowiek który z siebie sam poka|e mi jak
kto poka|e mi jak?

czasami wol by zupeBnie sam
niezdarnie taDczy na granicy zBa
i nawet stoczy si na samo dno
czasami wol to ni| czuBo[ waszych obcych rk
posiadam wiar w niemo|liw moc
potrafi je[li chc roz[wietli mrok
mog poruszy was na kilka chwil
tylko zrozumcie kiedy zechc znowu z sob by
znowu z sob by...

na pewno czuBe[ kiedy[ wielki strach
|e oto mija twój najlepszy czas
bezradno[ zniosBa ci na drugi plan
czekanie sprawia |e gorzknieje caBa sBodycz w nas
ogromny zgrzyt znieczula nas na szept
tak trudno znalez drog w ciepBy sen
sBowa zlewaj si w faBszywy ton
gdy nadwra|liwo[ jest jak bilet
w jedn stron std

niczego nie bdzie |al...

okBamali mnie z nadziej |e
uwierzyBem i przestan chcie
musz leczy si na ból i strach
gdzie jest czBowiek który...

...niczego nie bdzie |al