Lyrics:

Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce by? w niebie
Niejeden z nas si? organizuje
Niejeden zatruwany lub sam truje
Niejeden z nas nie chce by? nikim
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas zmienia pogl?dy
Niejeden s?ucha cudzych s?dów
Niejeden zbiera systematycznie w g?owie
To, co kto inny jemu powie
Niejeden z nas w sumie chce by? nikim
Niejeden z nas jest grzesznikiem
Niejeden z nas traci czas
Na chodzenie po ko?cio?ach i k?amstwa o anio?ach
Niejeden z nas jest pracownikiem, który
Depcze butami twarz nowej kultury
Niejeden z nas chodzi cz?sto do kina
Chodzi do kina ?rednio co godzina

Niejeden z nas wierzy w swoje racje
Niejeden z nas lubi wakacje
Niejeden z nas jest pracownikiem instytucji
Zatykaj?cej kana?y artykulacji
Niejeden z nas obserwuje od rana
Chowaj?cych si? po bramach
Niejeden z nas idzie do siebie
Niejeden z nas chce by? w niebie
Niejeden niszczy alkoholem swoje oczodo?y
Które tworzy? tyle lat z mozo?em
Niejeden z nas nie chce by? grzesznikiem
A ka?dy jest grzesznikiem