Lyrics:

Zwiat si wokóB nas wci| mniejszy staje,
Kontynenty na odlegBo[ dBoni s,
Samoloty jak z dziecinnych bajek,
Ponad gBow coraz szybciej niebo tn.
Ludzie wci| wdruj wielkim, gBo[nym stadem,
Z pomieszania mowy sBycha jeden gBos
Zbudowano drug, wiksz Wie| Babel,
Kto pamita tamtej pierwszej wie|y los?

Zwiat si kurczy jak przekButy balon,
CzBowiek te| maleje szybko razem z nim,
Przera|ony sw niewielk skal,
Coraz bardziej samotnieje w tBumie tym.
Std ucieczki nieprzytomne pust drog,
Jakby gdzie[ co[ za zakrtem byBo tam
I te wiersze napisane dla nikogo,
I te pBótna peBne nostalgicznych plam.

Wie|a Babel,
Pikny, cho nieludzki ld,
Coraz dalej,
Czy to postp, czy to bBd,
Coraz dalej
Coraz trudniej uciec std

Wie|a Babel,
Pikny, cho nieludzki ld,
Coraz dalej,
Czy to postp, czy to bBd,
Coraz dalej
Coraz trudniej uciec std

Std ucieczki nieprzytomne pust drog,
Jakby gdzie[ co[ za zakrtem byBo tam
I te wiersze napisane dla nikogo,
I te pBótna peBne nostalgicznych plam.

Wie|a Babel,
Pikny, cho nieludzki ld,
Coraz dalej,
Czy to postp, czy to bBd,
Coraz dalej
Coraz trudniej uciec std

Wie|a Babel,
Pikny, cho nieludzki ld,
Coraz dalej,
Czy to postp, czy to bBd,
Coraz dalej
Coraz trudniej uciec std