Lyrics:

To Przez Ciebie On Wraca Do Domu Nad Ranem
wierzâ¹c W Jedno Przepraszam Za Tysiâ¹c Swych Gâ³upstw
to Przez Ciebie Jej Pâ³acz Nocâ¹ Sâ³ysze Zza Âœciany
gdy Mu Dâ³oã± Sciskasz W Pieâœã¦, Co Opada Na Stã³â³

oskarâ¿am Cie O ³ez Strumienie, Osamotnienie, Zdrade I Gniew
oskarâ¿am Cie O To Cierpienie, Wojen Pâ³omienie, Przelanâ¹ Krew

testosteron...

ty Go Uczysz Jak Nie Sercem, Lecz Czu㦠Rozumem
chcesz, By Wierzyâ³, ¿e Kocham Nie Na Sprzedaâ¿ Jest
ty Wmã³wiâ³eâœ, ¿e Strach Lepszy Jest Niâ¿ Szacunek
wiec Mu Broã± Wkâ³adasz W Dâ³oã± I Wciâ¹â¿ Kaâ¿esz Mu Biec...

oskarâ¿am Cie O ³ez Strumienie, Osamotnienie, Zdrade I Gniew
oskarâ¿am Cie O To Cierpienie, Wojen Pâ³omienie, Przelanâ¹ Krew

oskarâ¿am Cie O ³ez Strumienie, Osamotnienie, Zdrade I Gniew
oskarâ¿am Cie O To Cierpienie, Wojen Pâ³omienie, Przelanâ¹ Krew

testosteron...

oskarâ¿am Cie O ³ez Strumienie, Osamotnienie, Zdrade I Gniew
oskarâ¿am Cie O To Cierpienie, Wojen Pâ³omienie, Przelanâ¹ Krew

oskarâ¿am Cie, Cie, Cie...

testosteron...
testosteron...
testosteron...
testosteron...
testosteron...