|
|
Songs | Albums | Album Arts
Lyrics:
Tamten wieczór wciąż pamiętam jak zjawisko Wokół było mało światła, dużo wina Kiedy podszedł do mnie blisko, bardzo blisko Pomyślałam - całkiem nieźle się zaczyna
Na początek coś powiedział niezbyt jasno Że przeprasza, że dziś jego imieniny I że może mi pokazać nocą miasto Fakt. Na miasto nabierają się dziewczyny
I co, i co, i co, i co Coś się jeszcze w tej historii wydarzyło Ile trunków się wypiło, jakie miejsca odwiedziło Czy w pościeli kolorowej się skończyło
I nic, i nic, i nic, i nic Nic kochani więcej już nie wyciągniecie Dżentelmeni oraz damy, bo o takich dziś śpiewamy O szczegółach nie powiedzą za nic w świecie
Po raz pierwszy zobaczyłam tego pana Ale wierzcie, że nie czułam wcale strachu Gdy tańczyliśmy zawzięcie aż do rana Pośród anten i kominów gdzieś na dachu
Potem płaszczem mnie otulił miejsce w miejsce Tak jak matki otulają swoje dzieci I słyszałam jak mu mocno bije serce I widziałam jak nad nami chmura leci
A kiedy przyjdzie taki dzień Że nam nagle w domach zrobi się za ciasno To uchylcie okiennice i wyjrzyjcie na ulice By zobaczyć jak wygląda nocą miasto
I co, i co, i co, i co I nic, i nic, i nic, i nic
|