Lyrics:

(Ohh...) Zapewne spyta? znów chcesz
Czy to, co robi?, jest z?e
I s?dz?c po minie, nie zrozumiesz ju? mnie
To takie straszne, gdy nagle bliski Ci kto?
Szarpie za gard?o, nie pytaj?c o g?os
Ju? nie wystarczy mi by?, ugodnie przechyla? si?
Cho? takie dzia?anie nie op?aca si?, wiem
To niepotrzebny, twój stres
Zapewne ?atwiej jest by? po stronie silnych i mie?
Wszystko co zechcesz, czego pragniesz i wiesz
Nie jeste? g?upi, celowo dajesz si? bi?
B?d? Ci wspó?czu?, b?dziesz stara? si? by?
Tam wsz?dzie, gdzie inni te? dostrzeg? jak? masz ch??
Takie dzia?anie tylko wzmaga mój l?k
?e bycie cwanym, ma sens
Chciwo?? zgubi Ci?
G?upcem staniesz si?
Chciwo?? zrodzi grzech
Mówi? tak bo wiem

(Auhh, auhh)
?wiadomie pytam si?, gdzie - pomi?dzy noc? a dniem
Jest twoja godno??, czemu sprzedajesz si?
Jeste? za p?ytki, co z tob? dzieje si? znów
Co Ci? rozbija, co tak t?pi twój mózg
Jak to mo?liwe? Lecz natarczywie
Powraca naga prawda i walczysz z rozumem
Znowu jeste?, na dnie
Chciwo?? zgubi Ci?
G?upcem staniesz si?
Chciwo?? zrodzi grzech
Mówi? tak bo wiem

Uu-uuhu-uu
Chciwo??, chciwo??
Mówi? mi
Chciwo??, chciwo??

Mówi? tak bo wiem