Lyrics:

B?g si? rodzi, moc truchleje,
Pan niebios?w obna?ony;
ogie? krzepnie, blask ciemnieje,
ma granice Niesko?czony.
Wzgardzony, okryty chwa??;
smiertelny, Kr?l nad wiekami!

A S?owo Cia?em si? sta?o
i mieszka?o mi?dzy nami[1].


C?, niebo, masz nad ziemiany?[2]
B?g porzuci? szcz?scie twoje[3],
wszed? mi?dzy lud ukochany,
dziel?c z nim trudy i znoje.
Niema?o cierpia?, niema?o,
?esmy byli winni sami!

A S?owo Cia?em si? sta?o
i mieszka?o mi?dzy nami.


W n?dznej szopie urodzony,
???b Mu za kolebk? dano!
C? jest? Czym by? otoczony?
Byd?o, pasterze i siano!
Ubodzy, was to spotka?o
wita? Go przed bogaczami!

A S?owo Cia?em si? sta?o
i mieszka?o mi?dzy nami.


Potem i kr?le widziani
cisn? si? mi?dzy prostot?,
nios?c dary Panu w dani:
mirr?, kadzid?o i z?oto.
B?stwo to razem zmiesza?o
z wiesniaczymi ofiarami!

A S?owo Cia?em si? sta?o
i mieszka?o mi?dzy nami.


Podnies r?k?, Bo?e Dzieci?,
b?ogos?aw Ojczyzn? mi??,
w dobrych radach, w dobrym bycie
wspieraj jej si?? sw? si??.
Dom nasz i maj?tnos? ca??,
i twoje wioski z miastami!

A S?owo Cia?em si? sta?o
i mieszka?o mi?dzy nami.