Lyrics:

Przez kolejne grudnie, maje
CzBowiek goni jak szalony
A za nami pozostaje
Sto okazji przegapionych
Kto[ wytyka nam co chwil
W skwar czy w upaB, w zimie, w lecie
Szans nie dostrze|onych tyle
I kto[ racj ma, lecz przecie|

Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze którego[ ranka odbijemy si od [ciany
Jeszcze wiosenne deszcze obudz ruD zielon
Jeszcze zimowe [mieci na ogniskach wiosny spBon
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam si pali
Jeszcze si nam pokBoni ci, co palcem wygra|ali
My mo|emy by w kBopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, dBugo nie

Wic nie martwmy si, bo w koDcu
Nie nam jednym si nie klei
Wa|ne, by cho raz na koDcu
Mie dyktando u nadziei
{eby w serca kajeciku
Po literkach zanotowa
I powtarza sobie cicho
Takie pro[ciuteDkie sBowa

Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze si speBni pikne sny, marzenia plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bdzmy jak stare wróble, które stracha si nie boj
Jeszcze w zielone gramy, cho skroD niejedna siwa
Jeszcze sól bdzie mdra a oliwa sprawiedliwa
Ró|ne drogi nas prowadz, lecz ta, która w przepa[ rwie
Jeszcze nie, dBugo nie

Jeszcze w zielone gramy, ch |ycia nam nie zbrzydBa
Jeszcze ne strychu ka|dy klei poBamane skrzydBa
I my[li sobie Ikar co nie raz ju| w dóB runB
Jakby powiaBo zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunB
Jeszcze w zielone gramy, cho |ycie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
W najró|niejszych sztukach gramy, lecz w tej, co si skoDczy zle
Jeszcze nie, dBugo nie