Lyrics:

PoBamane kwiaty

Nie chcesz nie rozumiesz

Jestem jedn my[l, ta my[l jest sBowem
Jedynym napdem my[l jest powodem
Tego, |e jestem, |e |yj
Wyrzucam paranoj, któr umysB kryje
Nie mam dla Ciebie nic poza sob

SByszaBem te sBowa sto tysicy razy

Nie chc zrozumienia, pocieszenia
Iluzji istnienia, pustego uwielbienia
Jestem kim jestem inny nie bd
Z tob, bez ciebie - decyzje podjte
Czekasz na Mesjasza, na cudowne zbawienie
Twój bunt w telewizji, twój bBysk i ol[nienie
Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro si wstydzisz

PoBamane kwiaty
Czuj |e przegrywam

Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro si wstydzisz

Spadam w dóB bez zabezpieczenia
Tu nikt nie czeka nie widz swego cienia
Nie wiem wicej ni| kiedy[ wiedziaBem
Odpowiedzi na pytania nigdy nie poznaBem
Dlaczego samotno[ zawsze tak blisko
Zawsze przy mnie gdy upadam nisko
My[l i czuj znów my[l odlatuje
SByszysz jak umysB nieustannie pracuje

Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz

PoBamane kwiaty

Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz
Dzisiaj mnie pragniesz jutro si wstydzisz