Idzie Wenus, włosy stroi w złote błyski gwiazd Jeszcze morze ją kołysze i gładzi ciepły wiatr Idzie tak, jakby nie było w niebie czarnych chmur Idzie tak, jakby nie było przed nią stromych gór
Idzie Wenus, głowę niesie w złotych błyskach gwiazd A ramiona jej okrywa jedynie ciepły wiatr Nie wie, że że bose stopy zrani bruk do krwi Nie wie, że jej jasne oczy pociemnieją dziś
Trzeba gwiazdy zdjąć z jej głowy, wzuć na nogi chłód I cierpliwie ją nauczyć, co to jest ból i brud Trzeba nową twardą skórę w zamian tamtej dać I w muzykę ją owinąć, żeby chciała żyć