Przeciwko bratu staje brat, przeciwko Tobie - ja Zaciera sie granica gdzie pieklo? A gdzie raj? W przepowiedni kregu przyszlosc schowana Gapi nam sie prosto w twarz
Zbyt wiele chwil przecieka przez palce i ginie Zbyt wiele szans traconych bezpowrotnie Zdlawiony krzyk zastyga od srodka I mocniej znów pietno pamieci odciska slad
Radosci smak niknie, zycie smiercia karmi sie Mówisz mi taka kolej rzeczy - ja to wiem! Coraz mniej wyrazny rzeczywistosci obraz W glowie maci mysli i ubiera w slowa
Zbyt wiele chwil przecieka przez palce i ginie Zbyt wiele szans traconych bezpowrotnie Zdlawiony krzyk zastyga od srodka I mocniej znów pietno pamieci odciska slad