Kiedy si zaczyna lato
SBoDce budzi ci ze snu
Sto pomysBów mam ju| na to
Jak marzenia speBni swe
A ty co - z tob co[ nie tak
Czy ci przyjacielu wyobrazni brak
W taki dzieD - mo|esz w niebie by
TaDczy z ni na pla|y do utraty siB
SBoDcem optani
Ogldamy [wiat
Do góry nogami
Tak od lat
NaokoBo tylu ludzi
Dwie dziewczyny [miej si
Nikt mnie dzisiaj nie ostudzi
Nawet chBodny letni deszcz
A ty co...