Lyrics:

Gdy byBem maBym chBopcem, to chciaBem by |oBnierzem
I trzydzie[ci lat minBo, a ja dalej w to wierz
Serdeczne |yczenia na [wito narodzenia
Boga SBoDca, Saturna, na ile dzi[ wyceniasz?
Lubi poranki gdy bramy otwieraj
Idzie do zmielenia tBum caB zgraj
W swoje rce ich wezm i w kolegów rce wezm
Wypuszcz za dwa lata wymitego jak szmata

O, dBuga szkoBa, nauka niewesoBa
Tu krótka nauka, zabawy kupa
Brzowe buty dla caBej grupy
Wojsko czeka, wzywa z daleka

A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!

Szósta rano, stado zrywa si z barBogów
Ja na tym terenie, wicie, drugi po Bogu
Moja |ona uciekBa dawno z jednym porucznikiem
A ty czoBgaj si, czoBgaj, poka| ci |e[ nikim
A w sobot w restauracji z przyjaznymi kolegami
Gdy si tydzieD tyra, w koDcu trzeba si zabawi
I kapitan, podporucznik i chor|y ci to powie:
'Zatem koledzy na zdrowie'

O, dBuga szkoBa, nauka niewesoBa
Tu krótka nauka, zabawy kupa
Brzowe buty dla caBej grupy
Wojsko czeka, wzywa z daleka

A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!

Deszcz ju| pada dwa tygodnie, nie ma czasu na rozmowy
Teraz ganiam was w bBocie, kto nie umarB ten zdrowy
Ale dBu|y si czekanie na co[ od tygodni
Lecz od czego jest wódka i spirytus na wartowni
Tutaj miasto maBe, w nim spdzam |ycie caBe
I ja patrz przez palce na to wszystko czasami
I nie chc wam nic mówi, no bo zobaczycie sami
Bdzie bicie pasami, fala rzdzi kotami

O, dBuga szkoBa, nauka niewesoBa
Tu krótka nauka, a zabawy kupa
Brzowe buty dla caBej grupy
Wojsko czeka, wzywa z daleka

A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!
A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!
A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!
Pamitniki ubogiej mBodzie|y

A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!
Pamitniki ubogiej mBodzie|y
A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!
Pamitniki ubogiej mBodzie|y
A ty oddaj krajowi co mu si nale|y!
Pamitniki ubogiej mBodzie|y...