Lyrics:

SBowa: Kazik Staszewski
Muzyka: KN{
Album: Na |ywo, ale w studio

WstaBem dzi[ tak jak zwykle o pitej trzydzie[ci
Nie ma dymów za oknami, nie ma huty ju| w mym mie[cie
ZjadBem to co zwykle, tym razem si umyBem
WyszedBem z domu, na autobus zaczekaBem
Gdy autobus przyjechaB, ledwo wlazBem do [rodka
T lini bezrobotni je|d|, kogom ja nie spotkaB
Nagle jeden krzyknB: - Spójrzcie w okna, na wystawy cen
Od zeszBego roku wszystko podro|aBo o sto procent

WaBsa, dawaj moje trzysta milionów
WaBsa, dawaj moje trzysta milionów
WaBsa, dawaj moje trzysta milionów
WaBsa, dawaj...

Jczy stary czBowiek z tyBu: - Nie wiedziaBem, |e tak bdzie
{e zapomni o nas wszystkich i tylko gdy zwyci|y
Mój brat na wsi te| ju| teraz nie ma tam ju| czego szuka
WidziaBe[ ty - tak dali[my si oszuka
Wygnali[my komunistów, ale znowu ich bBagamy
Jak si jadBo i si piBo, pamitamy, wybieramy
Popatrz, gospodarz przy wBadzy, wic powróci dobry dzieD
Brat chce, aby mu do [wini dopBacali tysic procent

Waldemar, dopBa mi do moich plonów
Waldemar, dopBa mi do moich plonów
Waldemar, dopBa mi do moich plonów
Waldemar, dopBa mi do moich plonów

Gdzie mieszkaBem w tej ulicy sto lat [wietlnych do stolicy
A w stolicy podejrzany zostaB dzi[ ministrem pracy
Bójta si i na sztorc kosa
Cztery lata si cofnBy w chodzie Krwawego Pollusa
Obserwuj nasze |ycie komuni[ci za biurkami
Zobacz, przyjrzyj si uwa|nie - towarzysze tacy sami
Na folwarku jest tak czsto, |e kto[ kogo[ kontroluje
Znów to czuj...

Obiecano to naiwnym, wyraznie sByszano
Mówi, |e to tak nie byBo i nic nie dostan
Czekam jeszcze trzy dni i ani chwili dBu|ej
Niecierpliwo[ moja wzrasta gdy czekanie si wydBu|a
Moi wszyscy koledzy, oni my[l tak samo
Gdy si kBad wieczorem, gdy wstaj rano
Pamitaj wszystkie sBowa co sByszeli ich na placu
Pajace w paBacu...

WaBsa, dawaj moje trzysta milionów
WaBsa, dawaj moje trzysta milionów
Waldemar, dopBa mi do moich plonów
Waldemar, dopBa mi do moich plonów
Cimoszcze, przynie[ sprawiedliwo[ do domów
Cimoszcze, przynie[ sprawiedliwo[ do domów
Waldemar, dopBa mi do moich plonów
WaBsa, dawaj moje trzysta milionów