|
Lyrics:
To miejsce w którym jestem opu[ciBy
Pomroki ju| wyraznie
W stolicach tego [wiata dachy domów
Sigaj nieba mocy
O jak dobrze czu si mo|na
Gdy tylko wstaje wokóB nowy dzieD
Na zachód!
A dopóki noc dookoBa,
Dopóty siedzieli[my tam w siedmioro
I patrz jeden poszedB spa,
To reszta po schodach zsunBa si na miasto
I chciaBbym i[ tak rozmawia
Wcha, sBucha, patrze i oddycha
Ze wszystkimi tymi z którymi
Dane miaBem szcz[cie w |yciu si spotka
A tu...
Z niedzieli dwadzie[cia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzie[cia pi
Z niedzieli dwadzie[cia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzie[cia pi
To jest niedobrze |e ju| sBycha
Ptaki które budz si o [wicie
Jest jeszcze par minut
Ale wkrótce trzeba bdzie si rozsta
Wic zBap taksówk jest nas tyle
Jecha trzeba do[ daleko w sumie
Do ludzi si przywizuj
I potem z nimi rozsta si nie umiem
Z niedzieli dwadzie[cia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzie[cia pi
Z niedzieli dwadzie[cia cztery, cztery
Nazajutrz dwadzie[cia pi
Nad ranem tu dzi[, czy mo|e by
Smutek w rado[ci
Na drodze ku l[nieniu samolot na niebie
Zawsze bd pamitaB Ciebie
Ku sBoDcu ku niebu na zachód, na wschód
Taki dzieD bez wiary w cud
Ku sBoDcu ku niebu na zachód, na wschód
Pierwszy dzieD u wrót
Na zachód!
Download Now!!!
Copyright © 2020 Zortam.com. All Rights Reserved.
|