Lyrics:

?za na rz?sie mi si? trz?sie
Trz?sie mi si? ?za na rz?sie, oh. oh je
?za na rz?sie mi si? trz?sie
Trz?sie mi si? ?za na rz?sie
Raz w niedziel? przy kolacji
Si? znalaz?am w sytuacji
Co tu kry?, ach nieweso?ej
Powiedzia?e? tak przy stole
?e ogólnie to nas lubisz, tylko
Ten sens ?ycia gubisz
To tak?
Chyba si? z Tob? rozwiod?
Zabior? ze sob? m?ode
Bo Ty na moj? urod? nie patrzysz ju?
Chyba odejd? z wanienk?
M?ode zobaczysz niepr?dko
A Ty jak g?upi z panienk? zostaniesz sam...
Dobi?o mnie, ?e Ma?go?ka
Te? wiedzia?a, ?e kogo?
Kategorycznie namawia?e?, oh, oh
Cho? co prawda potem zwia?e?
By pojecha? na kraj ?wiata
Bo tu sensu ?ycia brak
To tak?
Powiedzia?a mi te? Zocha
Której nigdy nikt nie kocha?
?e s?ysza?a, jak ty w windzie
T?umaczy?e? temu Lindzie
?e ogólnie to jest nie?le
Tylko sensu ?ycia brak
To tak? Oh ooh
Chyba si? z tob? rozwiod?
Zabior? ze sob? m?ode
Bo ty na moj? urod? nie patrzysz ju?
Chyba odejd? z wanienk?
M?ode zobaczysz niepr?dko
A ty, jak g?upi, z panienk? zostaniesz sam
Kto? mi rzuci? mimochodem
Pij?c du?? whisky z lodem
?e lubi?e? tak?e Jolk?
Zanim jeszcze by?a z Bolkiem
Whisky wyj?? kto? z kredensu
Poszukuj?c ?ycia sensu
Chyba si? z tob? rozwiod?
Zabior? ze sob? m?ode
Bo ty na moj? urod? nie patrzysz ju?
Chyba odejd? z wanienk?
M?ode zobaczysz niepr?dko
A ty, jak g?upi, z panienk? zostaniesz sam
?za na rz?sie mi si? trz?sie
Trz?sie mi si? ?za na rz?sie, oh, oh yeah
?za na rz?sie mi si? trz?sie
Trz?sie mi si? ?za na rz?sie, oh, oh yeah
Chyba si? z tob? rozwiod?
Zabior? ze sob? m?ode
Bo ty na moj? urod? nie patrzysz ju?
Chyba odejd? z kredensem
I ?z? zabior?, i rz?s?
A ty jak durny z tym sensem zostaniesz sam