|
|
Songs | Albums | Album Arts
Lyrics:
Bedogie Chino, Chino My man Worek on this, bitch
Ja i moje mroczne my?li chodz? za mn? ca?y dzie? Bior? je na spacer i siadamy, gdzie jest cie? Problemy jak schaby, zabieraj? ca?y tlen Znasz mnie od dziecka, obcinasz mnie jak s?p Mam swojego doradc?, co? jak Johnny Silverhand Przez niego znowu brudny i do siebie czuj? wstr?t Te kurwy marz?, ?eby balon p?k, balon p?k Da?em ci dealerski styl, teraz krzyczysz 'gang' Ch?opaku ka?dy herb by? ca?owa? jak Lukaku Wszyscy zwariowali, albo ju? stoj? na dachu Ona chce zaufa?, ona nie chce ?adnych kwiatów Ona chce zaufa?, ona nie chce ?adnych
Budz? si? z córk? nad ranem i patrz?c na to, sk?d przyszed?em Wiem, ?e ?ycie wygra?em w tej grze Do siebie samego czuj? ju? wstr?t Wybacz mi, panie, ja chyba wydoro?la?em przez stres Czasem my?l? sobie, gdzie to wszystko zmierza Z jednej strony dom, rodzina, a z drugiej kariera Czasem my?l? sobie, czy warta jest cena Nawet w moim studiu obraz na siedmiu kamerach
To jest real talk, pierdolony real talk, dziewczyno Tak si? prowad?, by nie sko?czy? w wannie w Hilton Sztywna, jak to dildo Za ?cian? nie s?ysza? nikt, jad? wega?skie meatballs Patrzy? na pos?anki twarz, jak wype?nia billboard Dla was zawsze widmo Póki wieka mojej trumny nie zamkn? jak Silk Road Spe?ni?em jebane marzenia w tysi?c nocy Teraz co mam robi?, kiedy ?wiat ma czarne oczy, oh Z Muranowa, gdzie staruchy uwielbiaj? PiS Mam tu ?ula, tulipana sprzeda ci za par? piw Co si? prujesz? Masz telefon, mordo, a nie ?aden diss Jeste? ze mn?, to na zawsze, a nie farbowany lis
Budz? si? z córk? nad ranem i patrz?c na to, sk?d przyszed?em Wiem, ?e ?ycie wygra?em w tej grze Do siebie samego czuj? ju? wstr?t Wybacz mi, panie, ja chyba wydoro?la?em przez stres Czasem my?l? sobie, gdzie to wszystko zmierza Z jednej strony dom, rodzina, a z drugiej kariera Czasem my?l? sobie, czy warta jest cena Nawet w moim studiu obraz na siedmiu kamerach
|
All lyrics are property and copyright of their owners.
2025 Zortam.com
|