Lyrics:

Blask Bun nad miastem l[ni.
Ciem cieD, a za drzwiami wy.
Mrok, kwiat - wystarczy wam za [lub,
MdBy gest - zamiast przysig - 'a| po grób'.

Notoryczna narzeczona,
Gdy za[niecie wró|y z kart:
Czy na |ycie wystarczycie,
I co ka|dy z was jest wart?
W dam kier z jej ciaBa spBywa
Grzana w waszych betach krew.
Na nic wszystko, noc wiecznie si odkrywa
Nie[miertelny walet trefl.

ZBy czas, w[ród obcych [cian.
Ró| ju| nie przynosi pan.
DzieD w dzieD wyBazi z niego zwierz.
Ból, wstrt - i to wytrzyma trzeba te|.

Notoryczna narzeczona
Nie pamita chamskich wrzaw.
W caBym |yciu tylko ona
Wierzy w wielko[ waszych spraw.
I nie mo|e, choby chciaBa,
Nawet was po pysku zbi -
Bo j babcia kiedy[ ostrzegaBa,
{e rozsdn trzeba by.

Wci| lk - bo gdzie std i[?
Wszak czBek - to nie jesienny li[.
Strze| si do dawnych tskni l[nieD.
ZgniB czas, cho tropem z miasta jeszcze dzieD.

Do drzwi puka wieczorami
Z butelkami caBy gang
I w dom zmienia si czasami
Meta w rytmie starych tang.
Notoryczna narzeczona
Pijc [mieje si do Bez,
Gdy wraz z noc wasza miBo[ kona,
Znów samotna jest jak pies.