Lyrics:

Co jest ziomy? nikt z was nigdy nie byB zagro|ony?
Ej pozwol sobie przytoczy tak histori.
Ta historia miaBa pocztek jak I koniec w '98...

To jest tak; zastanów si, kogo kry chcesz,
Ja I kilku kumpli skazanych na system.
Tatu[ gospodarza party musiaB by ministrem,
Co to du|o mówi pierwszy raz na takiej imprze,
Nas piciu, pod will co drugi Lexus,
Szampan na wej[ciu.
My wzrok na siebie; wspóBpraca, zespóB, nie wiesz?
W zatBoczonym przej[ciu 2 portfele,
Czu byBo w powietrzu, |e ta noc to bestseller.
Dobra wbitka;
Wódzia, popitka,
Na stoBach koks; wida pienidzy moc,
Po nosach jak box.
(???)
Tequila cytrynka I sok,
Do ka|dego drinka my zimny bronk
I na lale obcinka.
Tak to jest to,
2XL na salony wokóB ulizane ziomy,
I gadka 'którego ojciec wy|ej postawiony'.
Ja lekko znietrzezwiony
Tylko si przygldam,
Jak moi towarzysze poluj na pienidza.
Dla mnie bomba, byle by peBno w kiermanie,
Póki nikt nie patrzy kto[ ma pozamiatane,
Nie to, |e byBbym draniem,
Biednych tu nie ma,
Za to jest to co w Bapy pcha si na takich imprezach.

Co za uczta, wzrok zawieszam na biustach
lal co za merca od razu bior w usta,
Tata od ustaw, mama robi w fakturkach,
W sumie jedno I drugie ma zadatki na oszusta,
Wida po obróbkach, chata jak w palermo,
Nie zdziwiBbym si na widok srajta[my z euro,
Wszystko jedno jestem I tak incognito,
Czyli nie pytaj nie wnikaj,
Kto ja I z jak klik,
Ryzyko? Wtpi, na salonach rap z muzyk techno
Napany tBum ma ju| gdzie[ to,
Na zewntrz, |elik z corvett'
Napierdala porno z cycat brunetk,
Przyjmij na mikko, wiesz taki image,
Z innym kole|k byBa ju| tu póB godziny,
Wic nie ma co si [lini,
Dawka adrenaliny,
Skacz jak igBa idc przez zdarty winyl.
A ziomy? Ka|dy z nich zarobiony,
PeBen plecak na plecach,
Szopy na galony,
nie wiem gdzie tak
W bankietach tylu niewidomych
Plener setup, co[ nie tak,
Uderzym na komis,
Jeden przekaz to zeta mie,
Po co? Si domy[l... ta... si domy[l...

Póki co, sztuki to byBy niezBe,
Niejednej mógBbym recytowa poezj,
Co by mogBo by w skutkach brzemienne ziom,
Wódka, lód na sutkach o-o.
Lecz bajer, o czym? Proste; o hajsie
Dziwi ci to? Innej tutaj nie znajdziesz,
Luz jest fajnie ona zajarana rapsem,
Stary nawet znaBa 'A.B.C.' no I 'Sals',
I lubiBa strasznie, nie wiem za co,
A wspominaBa, |e jej brat kiedy[ tak si naciB,
Nagle widz ekip; peBny bieg, ewakuacja,
Mówi 'Narciarz o co Be? My bez wsparcia,
Co I gdzie jak I po co?'
Biegn do wyj[cia,
A przed wyj[ciem pierdolona policja,
Kurwa co jest? Za mn go[ z toporem,
Widz swoich, w nogi,
By uciec od zamiarów wrogich dalej,
Zajebisty balet staB si koszmarem
Mówi bez szaleDstw,
DotarBem do chBopaków,
Pozwól, |e nie zdradz zawarto[ci trzech plecaków,
Wiesz... to cena strachu.