Lyrics:

Poczuj to co sByszysz nie od razu ja skleiBem,
Ty rozBó| od sekwencji do wyrazu, pryskam
Tak jak od ogniska iskra
I stamtd bByska znany gBos nieznajomy z pyska
Czy|by, sByszaBe[ chyba o tym w mie[cie
To jest ten hip-hop co wysyBa w przestrzeD
De A Be, antonim Muda
Nie lec w chuja jak Marek z Brotherhood'a
Dziwny, jak po halo grzybkach stany
Chcesz dobry rap tak wiesz |e bdzie grany
Nie stój, po autograf w kolejce
Wyrzu aparat i podnie[ w gór rce
Szybko, kolejne wersy napisze
Zmienisz pampersy kiedy przerw cisze
Kurwa, tylko jak Dab co[ nagra
DziaBa to na mnie jak na staruszka viagra
Lepiej, jeszcze wicej mi powiedz
WpBywam na hip-hop jak Titanic na lodowiec
A jak, rozpierdalam sam siebie
Pytasz o korzenie nie znajdziesz ich przy drzewie
Dryn dryn, znowu dzwoni telefon
Mówi rap-expert ale nie znam jego
Pik pik, brzyt, przychodzi fax
I chcesz autoryzacji
BBdnych informacji
PrzeBczyBe[ si na sekund start-up
UsByszaBe[ ze Dab wydaje album
Chcesz popiera mnie
To czasu nie marnuj
Na koncerty startuj
Nie kupuj pByt na targu

Ref.

Czy ciemno czy jasno (ta)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze (ta)
Czy ciemno czy jasno (yo)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze
Tak i nie mo|e by inaczej tak
Raz ciemno raz jasno (yo)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze
Ta jest nasze (ha)
Czy ciemno czy jasno (yo)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze
Jest nasze, jest nasze i byBo nasze

SBowo, jedno dla publiki a drugie dla prasy
PrzyjechaBem tu na bauns nie na wczasy
Tak dokBadnie kBad rap ponad mnie
Zrób yo jak znasz mnie yo cie dopadnie
Traktowanie co traktuj to powa|nie
Nie wiesz co mówi? to mów niewyraznie
W dobie idoli ry|ych, pedalskich strasznie
Tandeta pBynie wierzchem a sztuka na dnie i
Pokolei wpierw tBum podpierdzieli
Lata melan|y
Trzy dekady w bran|y
Zrobi ci casting bez talentu to si nada
To wszystko pseudoartystyczna familiada
Chcesz szaraka? szukasz nie w tych ssakach
Tez mam dBugie [lady ale zapisaBem je na trackach
Metafora taka takie jaja
Twór nie dorówna mi gdyby si podwajaB, nawet
Oczy mam otwarte a nie kaprawe
Mam ze sob Baku Baku SkBad Gutka, Brata, skawe
SBowo z serca proste nie kulawe
Od De A Be, na popraw

Ref.

Czy ciemno czy jasno (ta)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze
DokBadnie tak jest nasze (ta, ta)
Czy ciemno czy jasno (yo, yo)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze (ta)
I nie mo|e by inaczej (yo)
Raz ciemno raz jasno (yo)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze
Jest nasze, jest nasze (ta, ta)
Czy ciemno czy jasno (yo)
PBynie muza przez miasto
Bo to miasto jest nasze
Jest nasze i zawsze byBo nasze tak