Lyrics:

To do ludzi jest krzyk
Delikatny tak
To wo?anie bez s?ów
Chcesz us?ysze?, patrz
Rado?? tworzy t? my?l
Rze?bi tak jak chce
Zwalcza lek
Granic mniej

Wykluczony bez wad
Które mo?na mie?
Zachwyt dziecka to stan
Dla nich wiem, to sen
Tak bardzo inny
A pewnie ten sam
To mo?e jest t?em
Jest gdzie? tam
Który z nich to jest (to jest)
Ten prawdziwy ?wiat (?wiat)
Mój (mój), Twój (Twój), jej (jej), albo wasz (albo wasz)
Pewnie ich (pewnie ich)
Jego te? (jego te?)
Wi?c (wi?c) chyba nasz (chyba nasz)

I naiwnie jak nikt
?aden d?wi?k czy szept
No i szczery ten gest
Spontaniczny te?
Jakby na przekór tym
Doskonale pi?knym, znam
Tym, co s?
Co w alejach gwiazd
Który z nich to jest (to jest)
Ten prawdziwy ?wiat (?wiat)
Mój (mój), Twój (Twój), jej (jej), wasz (wasz)
Ich (ich)
Jego te? (jego te?)
Wi?c (wi?c) chyba nasz (chyba nasz)
Który z nich (który z nich) to jest ten (to jest ten)
Trafny punkt (trafny punkt) wida? ?al (wida? ?al)
Jeszcze co? (jeszcze co?) oprócz nas (oprócz nas)
Z obu stron (z obu stron) dzieje si? (dzieje si?)
Kolorowy z drewna ludzi t?um
Malych kobiet, panów stu
Muchomorów, sanek liczb
Przytulaj? si?, to nic
Kalendarze, cyfry, pe?no dat
Autoportret, siedem pa?
W okularach siwych dam
Dziwnych zwierzat, mnogo?? klat
Pod sukniami patrz? na
?wi?to??, aniol, byki, twarz
Oryginaln? wieczno?? ma
Przytulaj? si?, przytulaj? si?, przytulaj? si?...
Przytulaj? si?, przytulaj? si?, przytulaj? si?, przytulaj? si?...
Przytulaj? si?, przytulaj? si?, przytulaj? si?, przytulaj? si?...
Przytulaj? si?...