|
Lyrics:
Napisze co? w pi?? minut, tyle to czas ma
By w pi?? minut sensy definiowa?a kartka
W kaskach nas dwóch, budzik na dwustu
Siemasz Belfegor, witaj w krainie g?upców
Zero uwag, trzy setki, hajabuza
Gdybym móg? ziom to zapali?bym szluga
Mruga wi?zka ?wiate?, wierze wci??, ?e si? uda
Na uspokojenie bluba, my?li mia?d??c
Z piskiem przed mazd?, przed ni? patrol
Za ch?ystkiem my, rura, wniosek: pierdol policje
Dwie paki i szybciej, ospa?ym miastem
Na psy to palcem, za ster wszystkie my?li i uwaga
I znów 3 0 0 K M na zegarach, mknie bia?a strza?a,
Poczuj ha?as, daj na opór manetki,
Czujesz strach?! Wrzu? na spokój tabletki
Na polu nawierzchni, rz?dz? milimetry pajac
Bo od szczekania to zrobi? ci si? zajad
Mijamy zajazd, sekunda ma w ?cierwo stacja
I kolejnego kundla rotacja
Jak pod Mariotem na kurwach znów gnamy trzysta
Za nami policja a my zwi?kszamy dystans
Bo nie zatrzyma nic nas w drodze do raju
Gdzie pe?no kajut, nie czaruj bo dosy? ju? szamanów
A gdyby? mia? si? urodzi? po raz drugi
Dosta?by? t? drug? szans?
Co by? zrobi??! Jak by? ?y??!
Jak wygl?da?aby dla ciebie sprawa najwa?niejsza
Cz?owiecze?stwo
Nie wiem, chce by? cz?owiekiem teraz
Mam takie ambicje...
Mam ambicje, by by? sob?
Nie si?gne po ?aden pierdolony zakazany owoc
W ulicy konwencji, ci lu?ni i spi?ci, s?owo
Przemija z wiatrem na rzecz nowej kadencji, pono?
Padn?, sam wiem i licze si? z tym
Wci?? ?wicze ten styl, by doskonali? teksty
Cho? ?aden ze mnie Szekspir, pisze pod to co s?ysze
Z bitem wyp?ywa na ulice liter lite
Elite literack? niszcze przez ambicje w?adc?(?) z cyklem
Mikrofonowych bitew, patrz no jak to daleko zasz?o
Zamiast szacunku chamstwo i te gro?by
Co drugi gro?ny jak iwan, gdzie tkwi, wersów krymina?
To jeszcze nie koniec poszukiwa?, szachownice goniec kiwa,
Te ulice prosze wybacz, tu silniejszy wygrywa
I to na tyle chyba, jak dot?d los nie daje odpocz??
Zw?aszcza poliglotom, no bo mowa to z?oto, lecz nie bia?e
W imi? Ojca, i Syna, Ducha ?wi?tego amen
All lyrics are property and copyright of their owners.
2025 Zortam.com
|