Lyrics:

Wycieczka po nocnych klubach, stoi sztuka z kole|ank
Letni upaB, niezBy ubaw, [migam z peBn coli szklank
Dalej druga z mocn Wark, obok jeszcze caBy karton
Chce wyj[ z gadk, ale sBucham patrz na tamtych maj auto
PoszBa dupa, nie warto, gruba maBolata bluzga
Zajebi[cie, kurwa, niezBy towar, przydaB by si jeszcze browar
Z mózgu woda, chowam si, po co czas marnowa, chyba [ni
Tu| obok na schodach sBysz sBodki [miech
MiBa osoba, spoko biust, ma seksi usta, trafia w gusta
Bez obaw podbijam, Badna buzka, spox makija|, mija moment patrz
KoDcz cole zaczn zaraz, twarz jej roze[miana
Wypijemy za nas maBa, mam hajs akurat
Umili nas czas Black Curant, spadaj prosz
Dla mnie dzisiaj bdzie proszek lub gruda
Chwila, chwila, kumam, spoko maBa ju| mnie nie ma
Ilu miaBo j tego wieczoru dBugo by wymienia

Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
{e czuBa by[ wstyd gdybym chciaB ci...
Teraz wiem |e ty wiesz |e to jest okazja
Ale ja nie szukam dup chodzc po gimnazjach

Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
{e czuBa by[ wstyd gdybym chciaB ci...
Teraz wiem |e ty wiesz |e to jest okazja
Ale ja nie szukam dup chodzc po gimnazjach

TydzieD pózniej ten sam scenariusz, na posadzce marmur
Fury, cipki, w akwarium rybki
Po kilku chwilach znam ju| wszystkich i mam tu cycki
To dziaBa na mnie jak valium, jak trzy dni w parku rozrywki
W barku Cin-Cin, Blue Bols, jeden szybki ubot w kuchni
Jedna laska mówi mam dzi[ urodziny, [wieczki zdmuchnij
Barek jest ju| pusty, ja chciaB bym by trzezwy
Chce doj[ do werandy, troch si rozluzni i orzezwi
Przy sangri czuje guczi enwi, to maBa z przed tygodnia
Mówi do mnie StrzaBa, fajnie dzi[ wygldasz
O co kaman zaraz, w tle gdzie[ leci Letniak
Skd ta zmiana, jej podoba si mój dres i metka
Zmierdzi mita, wiesz jak by tego byBo maBo
Kurwa ma ma 14 lat, mógBbym krci z jej mam

Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
{e czuBa by[ wstyd gdybym chciaB ci...
Teraz wiem |e ty wiesz |e to jest okazja
Ale ja nie szukam dup chodzc po gimnazjach

Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
{e czuBa by[ wstyd gdybym chciaB ci...
Teraz wiem |e ty wiesz |e to jest okazja
Ale ja nie szukam dup chodzc po gimnazjach

Pole 5-10-15, a 15-20
Ró|nice 6 lat, nie mog tego znie[ jak
Poluj te siksy, klska jak beksy, Sajgon i Bagdad
A[ka, Zuza, Ka[ka, Karolina, Magda
Lubi twoj mBodo[ i ten wczesny seks baby
Lubi twój gBos i twój krzyk jak West Krawen
Zejd na ziemi cho mówiBem tyle razy (co?)
Problemem jest twój wiek, nie to |e jeste[ byle bazyl
Azyl, jeden wieczór, dwa i dobranoc
Jeste[ za mBoda jak córka Tonego Soprano
Disco dance, piguBy w klubach z kole|ank (co?)
Takie s jak plankton, nie widzisz mnie, widzisz banknot
Siedz u ciebie, mówi zapnij bluzk, popraw wBosy
Twój stary wcze[niej wróciB z pracy
Ej dobra dosy, rzygasz po jednym piwie
Aatwo ci upi, nie nale|ysz do dziwek
To raczej sBaby cieD grupis
Wiem lubisz du| prdko[ jak konkord (jak co?)
I lubisz du|o gada jak sBonko jak Max Kolonko
Pitrowe Bó|ko, twoja siostra [pi na górze
Nie [pi dzi[ na dole, sprawdz jako[ tych Bó|ek

Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
Ej laleczko, zmiana
Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
Ej laleczko
Ej laleczko czemu to tak miaBo by by
Ej laleczko, zmiana