Lyrics:

Wylewam swój gniew na wasze porachunki
Z jednej babki jeste[cie wnuki
Nienawidz was z obu stron
Psie syny za wasze wystpki, za wasze winy
Jestem Kazik co po ulicach Bazi
I nie wiem czy jestem w stanie was obrazi
Bardziej ni| sami si obra|acie
To koniec jest ukBadów, czas na zacier!

Id prosto, nie bior jeDców |adnychx3
Id prosto, dopóki nie padn
Id prosto, nie bior jeDców |adnychx3
Id prosto, dopóki nie padn

Rankiem gdy wypadBo mi oko z gBowy
A nie sta mnie na oko nowe
Okradacie ten kraj bez |adnego pojcia
Stoj przed klawiszem do zdjcia.
Nie nale| do mafii, nie nale| do sekty
Nagrywam w studio u Adasia Elektry
Czy muzyka ma moc, tego nie wiem wcale
Spierdala tpi mdrale!

Id prosto, nie bior jeDców |adnych
Id prosto, dopóki sam nie padn
Id prosto, to jest powód do troski
Id prosto, mam w dupie obie wasze Polski
Id prosto, nie zbaczam ni w lewo ni w prawo
Id prosto, to dawno ju| nie jest zabaw
Id prosto, nie bior jeDców |adnych
Id prosto, dopóki nie padn