Jeszcze wczoraj czulam Cie W kroplach deszczu w cieple ust Dzis samotnych godzin dzwiek Przyspiesza tetno Czas przemija czuje to Rozdrazniona brakiem snu Uwierz ze pomimo lez Jest mi wszystko jedno Jeszcze wczoraj chcialam biec Walczyc do utraty tchu Stopic w jednosc naszych cial Bolesny chlod
Trwam, bez wzgledu na bol Choc dotych Twych rak Nie cieszy mnie juz Mam ukryta gdzies moc Pozwala mi isc Przed siebie dalej znow
Jeszcze wczoraj znalam sens Tylu zagmatwanych drog Rozpalalam w sobie chec Mierzac wysoko Teraz bije glowa w mur Chociaz chce nie umiem juz Pojednania podjac Tych kolejnych prob
Trwam, bez wzgledu na bol Choc dotych Twych rak Nie cieszy mnie juz Mam ukryta gdzies moc Pozwala mi isc Przed siebie dalej znow
Jeszcze wczoraj czulam Cie W kroplach deszczu w cieple ust Dzis samotnych godzin dzwiek Spowalnia tetno Czas uplywa czuje to Znika z choryzontu szum Bo zamikly glosy Zalu Twoich slow
Trwam, bez wzgledu na bol Choc dotych Twych rak Nie cieszy mnie juz Mam ukryta gdzies moc Pozwala mi isc Przed siebie dalej znow