Zapomniałem zrobić wczoraj Tego co miałem zrobić dziś Bardzo wcześnie Kiedy wstałem Mój świeży umysł nagle znikł Wpatrzony ciągle w mleczną zupę Połykam ostatni dym Tak wiele znowu dziś straciłem A może by tak Poddać duszę chemicznym środkom A do mózgu podpiąć prąd Poddać duszę chemicznym środkom Aby zrozumieli mój własny błąd
Na ulicy szukam śmieci Którymi mógłbym wyżywić mózg Nie pomaga mi szacunek I tak długo nie mogę już Wpatrzony ciągle w mleczną zupę Połykam ostatni dym Tak wiele znowu dziś straciłem A może by tak
Poddać duszę chemicznym środkom A do mózgu podpiąć prąd Poddać duszę chemicznym środkom Aby zrozumieli mój własny błąd
Błąd Mój własny błąd Błąd Poddać duszę chemicznym środkom A do mózgu podpiąć prąd Poddać duszę chemicznym środkom Aby zrozumieli mój własny błąd
Błąd Mój własny błąd Błąd Bardzo lubię mój tęczowy świat Jakbym z nieba wszystkie barwy skradł I na rękach swych przenosił Cię Tak jak w kolorowym śnie-moim śnie
W twych oczach płynie niebo W mych oczach płonie blask Jak długo muszę czekać By obudzić nas
Pomaluj moje włosy Pomaluj moją całą twarz Pomaluj całe ciało Nasz cały świat
Wszystkie ściany kolorowe Wszystkie domy, każdy płot Tylko dachy mego miasta Pokrył biały śnieg
Bardzo lubię mój tęczowy świat Jakbym z nieba wszystkie barwy skradł I na rękach swych przenosił Cię Tak jak w kolorowym śnie-moim śnie