Warcz bbny ludo|erc?w na Wyspach Szcz[liwych Idziemy misjonarze starych prawd brzegiem oceanu Kto z nas pierwszy przyjmie rytualny rytm za sw?j Kto uzna wBadz oszalaBych szaman?w
Kadzie w?dki tBum tBum Bomot Bomot Bomot Jeste[my jak si zdaje zupeBnie bezbronni Oto speBniona przepowiednia nie przynosi chwaBy OgieD krew ofiar wieszcze nieprzytomni
Bd nas poi dzikie kobiety o bezwzgldnych ciaBach Zmiejc si z naszych mdBo[ci strachu zaklinania Pijani bdziemy krzycze kBadc dBonie pod paBki bijcych w bbny Lecz powiedzmy zBoty zb zatrze w ich pamici najwiksze kazania
Zmusz nas by[my pierwsi pili |?B zarzynanego jeDca Bdziemy te| spa z |on wodza po czym msko[ zostanie nam odjta Ka|dy nasz ruch oka|e si sBowem w zapadajcym wyroku Gdy zapadnie zmrok [wito naszej [mierci bdzie rozpoczte
Wzmo|e si huk po czym bBy[nie [wite ostrze grotu Kt?rym wykroj nam serca po to na przykBad |eby spadBy deszcze Gdyby nazajutrz spadBy byBby pow?d jeszcze Do gorzkiego [miechu znad nieba peBnego Bomotu
Warcz bbny ludo|erc?w na Wyspach Szcz[liwych Idziemy misjonarze starych prawd brzegiem oceanu Kto z nas pierwszy przyjmie rytualny rytm za sw?j Kto uzna wBadz oszalaBych szaman?w...