|
Lyrics:
Dawni fornale majtku, przywizani do niego
Bardziej ni| ka|e rozsdek, gB?d miejscowe prawo -
Raby tej ziemi, wygnani z niej wBa[nie dlatego -
Zwracam si do was - dworski pisarczyk i pachoB,
Na tyle tu niewa|ny by gra odwa|nego.
Do czworak?w przywykli jak do piknych dom?w
Ci, co przyszli na wasze, jeszcze ciepBe, miejsca.
Pijc kB?c si, kB?cc - nie ufaj nikomu.
W nocy gardBa peBne piekcego szcz[cia:
Narzeka, nienawidzi, kl na ekonom?w.
Ten |ywy naw?z co rano idzie w ziemi czarn,
WzdBu| dBugich bruzd ospaBa nadzorc?w robota.
Gnije zgoda, panoszy si mowa wulgarna,
Ziemia cigle rodzi dla obcego zBota,
Pot na niskich czoBach oblicza si w ziarnach.
Dw?r stoi jak staB - siedlisko wr?bli i kukuBek.
(Chocia| plotka i wr?|ba przyszBo[ jak[ tu stwarza)
W zmatowiaBych salonach, gdzie si niegdy[ snuBy
Karmione pamici duchy przodk?w gospodarza,
Cigle w modzie kolumny i obce statuy!
ZwykBe sBowa wyszBy ju| z u|ycia.
Wielkimi porozumie nie mo|na si wcale.
Co raz kto[ zawoBa o winnych wykrycie,
Pan rk pokazuje mu graniczne pale,
Za kt?rymi znikli[cie wy - wygnani w prze|ycie.
Widz was nieraz, kiedy twarz ukryj w dBoniach.
Macie przynajmniej wasze chlubne poni|enie,
Gdy, wygnanym, Buk Ziemi ojczyzn przesBoniB
Cigle tak sam w waszym zapatrzeniu.
Stoicie w oddali na wysokich koniach.
Download Now!!!
Copyright © 2020 Zortam.com. All Rights Reserved.
|