|
|
Download Now!!!
Songs | Albums | Album Arts
Lyricist: Maryla Rodowicz
Lyrics:
Beze mnie bylbys zbytkiem laski, Duchowo calkiem niezebranym, Niepewnym jak ruchome piaski, Chudym jak klatka na bociany,
To ja to ja to ja, Przylbica twoja i ostoja, Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, Ja jestem szparka, ja sekretarka, aaa...
Gdy twoje córy gryza pazury, Gdy twoje zony piluja szpony, Twoi rodzice trwonia krwawice, Strosza na glowie swoje sitowie, Twoi synowie. / 2
To ja zatwierdzam twoje premie, Ja trzynastkami latam kieszen, Z drogi usuwam ci kamienie, Oraczem jestem i lemieszem, mhmm...
Ja jestem twoja krowa mleczna, Temida jestem w kazdych sporach, Ja jestem wladza ostateczna, Bo tu juz nie ma dyrektora, aaa...
Gdy twoje córy gryza pazury, Gdy twoje zony piluja szpony, Twoi rodzice trwonia krwawice, Strosza na glowie swoje sitowie, Twoi synowie. / 2
Gdy ci sie nad to w glowie kreci Albo moralnie stoisz marnie Spedzaja sen gipsowi Swieci Kto im wygarnie dyscyplinarnie, ooo..
To ja to ja to ja, Przylbica twoja i ostoja, Choc zalatana, nieublagana, Dajcie mi gun'a, bedzie nagana.
Gdy twoje córy gryza pazury, Gdy twoje zony piluja szpony, Twoi rodzice trwonia krwawice, Strosza na glowie swoje sitowie, Twoi synowie. / 2
To ja, to ja, to ja Przylbica twoja i ostoja Ja jestem czujna, ja jestem zwarta Ja jestem szparka, ja sekretarka, ooo...
Gdy twoje córy gryza pazury, Gdy twoje zony piluja szpony, Twoi rodzice trwonia krwawice, Strosza na glowie swoje sitowie, Twoi synowie. / 4
Download Now!!!
|
Copyright © 2020 Zortam.com. All Rights Reserved.
|