Lyrics:

Czuj si, jakbym mówiB do [ciany.
We wBasnym domu jestem pokonany.
Wzrokiem uciekasz, w drzwiach si mijamy.
We wBasnym domu pokonany.

ZBo[ milczeniem spBywa po Tobie.
Przesika nim powietrze, widn kwiaty w ogrodzie.
Paruje i skrapla, osiada na [cianach.
Dom chBonie toksyny i jtrzy si rana
Obojtno[ bole[nie wbija nó| w serce
A rce s jak obce i zaciskaj ptle.

Wiem, |e nie mam |adnych szans
Dlatego spróbuj jeszcze raz.
Spróbuj jeszcze raz.

Milczysz znów, nie odpowiadasz.
Nie wiem sam za co mnie karasz.
Przebacz mi, jestem jak trup.
Daj mi szans, spróbujemy znów.

DBawi si nie[miaBe sBowa pojednania w gardle.
W imadle pretensji zdeptane na mnie.
To co oschBe w gBos drwi z tego co miBosne
A to, co dobre wydaje si sBabe i |aBosne.
Tyle miBo[ci wyplutej w[ród wyzwisk.
Co dzieD deptanej przez nas w poszukiwaniu winnych.

Wiem, |e nie mam |adnych szans.
Dlatego spróbuj jeszcze raz.
Spróbuj jeszcze raz.

Spróbuj jeszcze raz

OOOOOOOOOO! (x2)

Jest tak duszno, otwieram okno, oddycham mocno.
I mrozne powietrze owiewa mi twarz.
Nie umiesz odda siebie, to jak mo|esz dosta wszystko?
To wszystko tak blisko przy siebie masz.
Krzycz gBo[no w noc, chyba nie mam szans.
Ale wiem, |e mimo wszystko spróbuj jeszcze raz.

Krzycz gBo[no w noc, chyba nie mam szans.
Ale wiem, |e mimo wszystko spróbuj jeszcze raz.

Spróbuj jeszcze raz. (x9)